GKS Strzegowo - Wieczfnianka Wieczfnia Kościelna

Remis w Strzegowie bardzo komplikuje naszą sytuację w tabeli. Zamiast trzech punktów straty mamy ich sześć i gorszy bilans meczów. Już w 7 minucie obejmujemy prowadzenie. Kamil Rutkowski centruje w pole karne, a Marcin Dziubiński uprzedzając obrońcę strzela obok bramkarza. Później niepotrzebnie oddajemy miejscowym inicjatywę za szybko pozbywając się piłki. Pod koniec pierwszej połowy Adrian Sodoma w pięknym stylu broni uderzenie z ostrego kąta. Na początku drugiej połowy również gramy zbyt zachowawczo. W 51 minucie Sodoma ratuje nas przed utratą bramki, ale w 56 już piłka wpada do siatki po golu Macieja Wareckiego z rzutu wolnego. Dopiero utracony gol powoduje, że zaczynamy grać odważniej. W 76 minucie Henryk Krajewski nie trafia do pustej bramki z połowy boiska po odebraniu piłki obrońcy ze Strzegowa. W 81 minucie dopinamy swego i po kardynalnym błędzie bramkarza Maciej Komorowski strzela na 2:1. Tym razem gramy jeszcze lepiej i miejscowi nie są w stanie nam zagrozić aż do 93 minuty. W narożniku naszego pola karnego o bezpańską piłkę walczy nasz obrońca z rywalem, a sędzia po podpowiedzi asystenta... dyktuje rzut karny. Ostatni raz takiego karnego podyktowano chyba w "erze Fryzjera". Niestety Warecki nie myli się z "11" i mecz kończy się remisem.